Cisza chodzi w swoich szatach
Każdy ją widział
Nikt nie wie jak jest ubrana
Komponuje na nienazwanych instrumentach
Każdy ją słyszał
Nikt nie umie jej zanucić
Nawet w ciszy
Jest dumna i nie do podrobienia
Wiele sytuacji ją imituje
Ona nie ma swojej imitacji
Cisza gra najczęściej w sercu
I staje się bólem przeklętym
Nawet z litości nie tyka jak zegar
Jest zawsze zapowiedzią
Ponoć nadzieją
Głodem który wyżera w nas wnętrzności
W ciszy.