Ona umiała łamać chleb
Zawsze stała w lewej części pokoju
Nie tnij jeśli nie musisz
Odłóż nóż
Zasypane ręce kwieciem zmarszczek
Starością której nie udało się uniknąć
Choć mówiła dużo by strach nie podszedł
Nie chwycił w szpony ażby zabolało
Mam za ciasny umysł na więcej
Zabieraj się z lewej części pokoju
Nic tu po tobie.