piątek, 11 października 2019

Bliskość


Moja biała kartka
Należy tylko do mnie
To co nie zostało zrobione
Tak jak strach bezsilność i niemoc
Moja własność
Jest studnią z której mogę napić się życia
Biała kartka Pusty ekran Źródło
Odchodzę po krawędzi przesuwam błąd
Najdalej od siebie Wraca
Tylko w jednej kropli Osuszam walką
O każdą następną stronę
W zapachach świerku ciepłej kąpieli
I ona to widzi
I nie staje się jaśniej
Wzrok tracony powoli jak wczesne wschody Słońca
Każdy kto skłamał choć raz
Zostanie okłamany
Kłamstwo przełamane raz
Jego okruchy pod stołem
Na stole kolaż dwa pejzaże i zakazany ogród.