środa, 15 września 2021

Apteczne zawiłości

 Taka myśl mi przyszła do głowy w czwartek 09.09.2021r., że leki zamówię w aptece internetowej. I ja tę myśl zrealizowałam, a teraz spaceruję po suficie i odlatuję w kosmos.

Zamówienie opłaciłam tego samego dnia. 10.09.2021r. (piątek) przyszła informacja, że kasę dostali i przystępują do realizacji. W poniedziałek nic nie drgnęło w rajstopach. We wtorek poinformowali mnie, że części towaru nie mają, więc wyślą paczkę w okrojonym stanie. Był jeszcze ranek świeży, więc chciałam zamienić brakujące produkty na odpowiedniki medyczne, które apteka ma na stanie. Okazało się to niemożliwe, bo nadgorliwi pracownicy uszykowali już moją paczuchę i złożyli na ręce kuriera. Umiarkowanie zadowolona (paczka bez niektórych produktów, ale paczka już(!) po sześciu dniach wysłana) rozpoczęłam poszukiwania braków w innych aptekach. Dzisiaj, wolna jak ptak bez żadnej paczki, napisałam wiadomość do apteki, że nie ma ani mojego opłaconego zamówienia ani śladu tejże paczki w systemie. Brak odpowiedzi. Dzwonię. Czekam pół godziny na infolinii. Konsultantka o głosie małej dziewczynki informuje mnie, że firma przewozowa potrzebuje wielu dni na wprowadzenie etykiety paczki do systemu. Ja jej na to, że "duby smalone bredzi". Ona, że nie łże, że wczoraj rankiem kurier paczkę odebrał. Zebrało mi się na wspominki, bo wiekowa jestem, że zawsze z nimi pod górę. Dwa razy się zdarzyło, że po dwóch tygodniach płakali mi w rękaw, że kurier ich okradł z moich paczek i że od nowa będą specjalnie dla mnie szykować specjały, żebym tylko zada im nie obsmarowała. W tym momencie coś w konsultantce pękło i popędziła po kierowniczkę. A ta na mnie z pyszczkiem wiewiórki, że co ja sobie wyobrażam, co Polacy sobie wyobrażają? Czy ja wiem, ile jest zamówień we wrześniu i że ona ludzi na ulicy do pracy nie znajdzie? Dwa tysiące zamówień i znikąd zrozumienia! Polacy bez opamiętania składają zamówienie za zamówieniem, a ona nie wie, co z tym zrobić? To słabe, że po tygodniu od opłacenia zamówienia, tracę już cierpliwość i wydzwaniam. Koleżanka na infolinii kłamie z nerwów, bo paczka w ogóle nie została jeszcze nawet przekazana kurierowi. Ale nie będzie żadnego dokładania produktów, chyba w dupie mi się poprzewracało. To, że niewysłana nie znaczy, że niespakowana. A jak spakowana to glancuś i nikt tego już nie zdoła otworzyć żadnym sprzętem. Kiedy zostanie wysłana? Kto to wie? Może dzisiaj późnym wieczorem i czy ja wiem, co ona - kierowniczka apteki, ma z tego życia?

Moja opłata wyniosła kilkaset złotych. Zwrotu pieniędzy za brakujące produkty nie mam, paczki nie mam, informacji o faktycznym wysłaniu zamówienia nie mam.