Bez zobowiązań
Prywatnie Po cichu
Prawie deszcz Prawie rosół
A potem przejdą w długich pelerynach
Czarnych kapturach
Dorożka będzie bardziej realna od zupy
Bo niby wtorek Czas życzeń wtorkowych
Wtorkowych miłych dzionusiów
Coś wpada śmierci w ręce
Roztrzaskuje się niby przypadkiem Prawie ginie
Bez zobowiązań.