Sztuka. Prehistoryczny
zabójca, na którym opiera się Ziemia. Alienacja doskonała. Walka z nią opiera
się na braku oparcia. Ucieczka przed nią w coś; teraz jest to praca. Praca
zdominowała wszelkie używki, a nawet seks. Praca jest zawsze i wszędzie. Praca
stała się modlitwą. Praca stała się medytacją. Praca stała się formą spędzania
wolnego czasu. Alienacja upchnięta w pracę. Internet i telefony zaaranżowały
kontakt. Jest kontakt; częsty, bo mail, bo SMS. W rezultacie nie ma żadnego
kontaktu, nigdy nie było takiego braku kontaktu jak teraz. Wiadomości
szablonowe, odpowiedzi z automatu, nie zbliżają, ale oddalają. Rozbitkowie nie
zauważają pożywienia na wyspie, bo nie znają i nie uczą się materii. Materia
się mści i odbiera ducha. Duch za materię. Eskapizm w portal społecznościowy.
Tam każdy jest pacjentem i terapeutą. Drzewa oddają energię w próżnię. Sztuka
przetrwania. Prehistoryczny problem. Na pustej, wylęknionej i oblepionej
mrokiem ulicy spaceruje samotny mężczyzna. Musi więc pojawić się kobieta.
Będzie szła szybko, głośno stukając obcasami z oszronioną przyrodą ukrytą pod
czerwonym Wallis. Jej komunikator jest ukryty. Rozładowana bateria stwarza
pozory przebywania poza zasięgiem ulicy, którą pogryzł czas.