wtorek, 17 października 2017

Weronika

Zew serca. Nie ma czasu na myślenie, zastanawianie się, analizę. Działa silnie empatia. Współczucie. Potężny impuls nakazujący podjąć działanie w sekundę. Konsekwencje nie są rozpatrywane. Nie w tej danej chwili. Ona przesądza o wszystkim. Bycie Weroniką w czyimś życiu raz, kilka razy. Cnota, szlachetność, miłość bliźniego a może po prostu boskość. Boskość istoty powołanej do życia. Wędrówka z Weroniką byłaby łatwiejsza, ale to samodzielna lekcja. Własny krzyż i własna droga. Czasami ona się pojawi. Można na nią czekać, ale jej nie wypatrywać. Przybiega z chustą w najmniej oczekiwanym momencie. Wbrew wszystkim i wszystkiemu staje po naszej stronie. Pochyla się nad naszym losem. Współodczuwa i chce zmniejszyć ból. Zawsze przynosi zwycięstwo Dziecka Bożego nad złem tego świata. Nie jest w stanie odwrócić losu, zmienić biegu wydarzeń, ale pojawia się ze swoją odwagą i determinacją. Przyznaje się do swoich zachowań. Nie zasila gapiów w zgromadzeniu, którzy może współczują, ale biernie. Zgromadzenie nie podejmuje żadnych działań z uwagi na ostracyzm. Weronice oddane jest na zawsze odbicie Jezusa. Ona sama jest więc odbiciem Jezusa, nike nad oskarżycielem i świadectwem Bożego Planu.