wtorek, 28 czerwca 2022

Migawki z Bajki o dawnych czasach

 


Brzeg jeziora w późnym dewonie
Zastygła skamieniałość żywicy
(...)
Zbierana z ciekawości przez anonimowych
Turystów Homo sapiens sapiens
Bo Homo erectus nie schyla się po błahostki
Nie ogląda pamiątkowych fotografii 
Nie oczyszcza szlamu
Po neandertalczykach
(...)
Po tygrysie szablastozębnym dostanie Szablastozębny wieniec
Bo laurowy Melpomenie wyleciał całkiem z głowy
(...)
Nim jeszcze rzeka Kolorado dotarła do pierwszych
Warstw skał 
Nim czas geologiczny namalował z Claudem Monetem
Biały most niewinnego łączenia epok 
Skamieniała mi ręka od zamyślenia
Czy nad brzegami Wielkich Jezior
Ona rozczesywała długie włosy
I przeglądała się w lustrach jego oczu.

czwartek, 23 czerwca 2022

Idzie przez sen mój ojciec

 


Idzie przez sen mój ojciec
Trzyma w rękach mój obłok snu
Jest poważny Ma garnitur którego nie znam
Przedstawiam go pustym drzwiom
Mówię że to mój ojciec
Prowadzę go światłem świec do sali
Na której nikt nie czeka
To mój ojciec głośno obwieszczam
Zaczyna się garbić
Jakby bał się że nie przygotował specjalnej mowy
Stale masz loki jak mała dziewczynka
Mówiąc odgarnia mi grzywkę z czoła
Nie czuję jego ręki
Czuję ciepło jego oczu na swoich powiekach
Nie to świetlówki
Weź mnie pod rękę mówi ojciec
Ale ja wolę biegać przy nim i podskakiwać
Z czterdziestoma latami na plecach
Idzie przez sen mój ojciec
Ma długi płaszcz do kostek
Bruzdy na twarzy
I szacunek na wskazującym palcu
Nie podskakuj kiedy do ciebie mówię
Ty do mnie nie mówisz Ciebie nie ma
Jestem Popatrz stoję obok twojego cienia
Znam go dobrze Jesteśmy po imieniu
Nie ma ciebie Nie ma...Nie ma gdy piorę wielki prochowiec
Życia Nie ma gdy rozdrapuję do krwi każdą chwilę ciszy
Nieznośnej
Idzie przez sen mój ojciec
Ma na ustach bladoróżową bezradność Podnosi rękę
Jakby chciał pomachać albo się przeżegnać
Daj mi rękę Pochodź ze mną trochę Wypluń gumę
Tańczę ze szmacianą kukłą w kółeczku
Nie ma cię nie ma nie ma
Biegnę pustą drogą Kałuże połykają moje łzy
To mój ojciec Tata
Ale kałuże milczą
Nie chodziłem akurat tą drogą
Tłumaczy stary stłoczony bezsilnością
Nie ma cię nie ma
Nadal masz piegi na nosie
Nie znasz już mojego nosa krzyczę mu prosto w nieżywą twarz
Nie ma ciebie Nie ma ciebie
Staję naprzeciw wielkiego dębu który ma ramiona rozłożone jak
Chrystus
To mój ojciec
Tak Wiem odpowiada stary dąb
Odwracam się z radością
Ale starego ojca już nie ma. 

czwartek, 16 czerwca 2022

Merlin uśmiecha się

Merlin uśmiecha się na wyrost
W koszuli skrojonej na miarę
Na płótnie zarys kontur bez planu
Na kliszy rozmazana postać
Symfonia ciągle niedokończona
Człowiek tworzy to co już było
Stary duch nie chce odejść Problem z karmą
Nie pytaj o coś o czym nie masz pojęcia
Bo dostaniesz odpowiedź
Z którą nie będziesz wiedziała co zrobić
Nie placki ziemniaczane
Chrupiącą formę cudu natury
Żeby uratować świat
Trzeba uratować siebie
Czystego na wzór Boga
Z mocą plemienia połączonego
Wspólnotą i wzajemnością
Z tą nieskalaną symetrią
Która odbiera mowę albo zaklina język
Tak już się dzieje
W uśmiechu mieszka zbawienie
W twoim uśmiechu widzę dwa zbawienia
Może nawet więcej.

wtorek, 14 czerwca 2022

Merlin wchodzi do ogrodu

Psy wyją
Wyjęte wyjątkowe skarpety z plecaka leżą na rabatkach
Są odporne na deszcz i choroby
W ogrodzie chcę być boso
Możesz być boso w skarpetach
Jak wyzwolona we własnym ciele
Wolna w ogrodzie
Dlaczego te psy taka wyją
Bo kiedy moja noga dostąpiła twojego ogrodu
Ty wpadłaś w panikę i zatrzasnęłaś książkę
Jesteśmy nigdzie.

poniedziałek, 6 czerwca 2022

[*]

Dzisiaj Polska żegna wybitnego znawcę literatury polskiej, cenionego krytyka i uznanego poetę, wirtuoza słowa i mentora dla całego naszego środowiska. Ja żegnam, przede wszystkim, wieloletniego przyjaciela.

Leszek Żuliński nie żyje. Cześć Jego pamięci ❤❤❤

Ewa Klajman-Gomolińska

piątek, 3 czerwca 2022

Pierwszy rowerek

Jeśli zawołam ciebie
Tylko firanka poruszy się w oknie
Jeśli zawołam siebie
Oderwę się od okna Przybiegnę na środek pokoju
Otworzę szeroko ramiona
Bo ten rowerek z dzieciństwa jeździ po pustych pokojach
Nadal na czterech kółkach
W bezpiecznym wspomnieniu
Uderza o zamknięte drzwi mocno mocno
Aż się otworzą i stanie w nich
Mocno zagęszczone powietrze
Na czterech kółkach
Bezpiecznie pojedzie.