wtorek, 16 maja 2017

Cosik

Każdy koniec nie ma swojego końca. Nigdy nic się nie kończy, choć z perspektywy ssaka, z żywotem kilkudziesięciu lat, kończy się wszystko i to bardzo szybko. Przez nasz pryzmat popadamy w skrajny subiektywizm podpierając się łzawym doświadczeniem obfitującym w pożegnania, rozstania i inne egzystencjalne przeprowadzki. Uważamy, że to, czego nie widzimy, nie istnieje. Coś, co nas nie dotyka, nie ma fizycznej materii. Nasze ucho odbiera jedynie to, co ma dźwięk, a nie to, co jest blisko. Względność samej bliskości ogranicza wolność, bo wolność to wyjście poza materię.