czwartek, 1 marca 2018

Ten tekst nie powstał jeszcze

Czy jest coś, czego nie wiem o Baribumie? To ważny staw i potrzebuje w zimnym momencie suplementów. A poza tym? To oczywiste, że nie wiem wszystkiego o Baribumie. Najpiękniejsze wiersze to te, które nigdy nie powstały oraz te, które nigdy nie powstaną. Te wyjątkowe i odpakowane, czyli te istniejące, będą dla nas najpiękniejsze. Życie przesyła pocztówki ze ślicznymi obrazami, czasami dźwiękowe, ze słowami odbierającymi płucom powietrze. Ale to są pocztówki. Życie jest życiem. Opisujemy wieloma sposobami, wydajności kredki, przełomowe wydarzenia i historie, z naszej perspektywy, ważne. Nie umiemy opisać nic nie dziania się, impasu, rutyny, depresyjnego wrzasku ciszy, natrętnego zerkania sufitu, irytującego opadu bez łez żadnym słowem. Ulewające się dni, codzienne kawy bez smaku, codzienny ziemniak wyrywający się obieraniu. Anonimowa postać przechadzająca się korytarzem. Wiecznie senna, ale od snu odrywa ją kompulsywne przemieszczanie. Pakowanie do podróży, której nigdy nie będzie. Polna droga bez śladu plecaka. Lustro, które otwiera się i bezkrwawo pożera zaglądające oczy. O czym można mówić w dużym zmęczeniu? Kiedy już nie wolno zapisywać chwil na serwetce i bilecie autobusowym. Kiedy nie wolno zastępuje nie można. A potem jakaś gorączka wyrywa cię na miesiąc i powstaje z tego pięć stron z takim stopniem komplikacji, by wywołać emocje u kogoś. Ale tych dni było trzydzieści. Kto by to czytał? Opcja. Opcja zawsze zostaje zachowana.