Idź póki
Łzy nie stają się szklaną witryną
Gdzie on zmienia czas w zegarku
Na łańcuszku ty masz zawieszone
Serduszko z turmalinu
Idź póki
Krew nie kaleczy żył
To taki ból duszy który
Nie daje żyć
Nie pozwala umrzeć
Idź w tenisówkach klapkach
Weź cokolwiek na drogę
Nie oglądaj się Nie wracaj
Nie grzęźnij tylko dlatego
Że inni grzęzną
Oderwij się od siebie rąk
Odetnij czas jakby nie był
Elementem twojego czasu
Oszukaj ten jeden raz
Idź Daj mu ten turmalin
Niech go schowa na końcu świata
Gdy ponownie przejdziesz samą siebie.