Z koszem dorodnych jambów w prawej
A daktylicznych dystychów w lewej
dłoni
Na nowo poszukujący od każdego
wschodu
Słońca i możliwości
Po zachodzie kończący filozoficzne
ciągi
Z wyrzutem małego stosu kart
zapisanych
W antyczne złoto oprawiający
skłonności i przeżycia
Klejnot poezji najdoskonalszy
spośród sztuk
Chylący głowę z wieńcem laurowym
Przed talentem Greków
Filozof teolog i retoryk
Który zauważał bladość twarzy
Przyglądał się drżeniu ciała
Wielki mistrz który mówił swym
uczniom
Że w miłości
Ważne jest każde mrugnięcie oczu.