środa, 13 lutego 2019

Śpij

W samym środku nocy coś wyrwało ją z kilku powiązanych ze sobą snów. Każdy z nich zapowiadał otwarcie oczu na zwisający, ciężko od ciemności, żyrandol. Z przedpokoju dochodziło niezapalone światło, co ją przerażało, ale nie czyniło mniej śniącej ani bardziej aktywnej. Wszystko jest ruchem, czy wszystko płynie? Czemu akurat, wśród tylu niewiadomych tej chwili, to pytanie stało się jedynym, czystym głosem w jej głowie? Zaraz się przebudzę i zadzwonię. Tonie w gęstwinie ciemnoszarego i dzwoni. Noc? Nie. To gdzie ja się dodzwoniłam? Nigdzie. Śpisz i to ci się śni. Po jednej stronie masz rodzynki w czekoladzie, po drugiej płytę z Szopenem, a w tym wąskim korytarzu, między światami, ciągnie się nieśmiertelność. Czyli co? Nic. Śpij.