sobota, 19 listopada 2022

Nowe, obce dzieci

 To jest niestety prawda. Pisze o tym coraz więcej osób. Mężczyźni są lepsi dla dzieci swoich nowych partnerek, które nie są dziećmi tych facetów, niż dla swoich własnych. Nie wiem, skąd się bierze ten silny pierwiastek durnia w mężczyźnie, ale taka jest rzeczywistość. Przez żołądek do serca mężczyzny, a przez dzieci do serca kobiety - może to tak działa, nie wiem. Dziwię się, bo wydawałoby się, że więzy krwi są nierozerwalne. Wydawałoby się również, że zwycięży instynkt samozachowawczy, czyli kto mi poda na starość szklankę wody? Zwycięzca jest jednak jeden - pierwiastek durnia. Nawet nie chce mi się ładniej napisać, bo nie da się. Oczywiście, że wynika to z własnego doświadczenia, bo nic nie boli tak żadnej kobiety jak własne dziecko, które pewnego dnia zostaje bez ojca, bo ojciec bawi się już w nowy dom. To całe pitolenie przy rozwodach, że dla dzieci nic się nie zmieni jest paskudnym kłamstwem z samego założenia. Rozwód oznacza, że rodzina nie będzie już rodziną i nie będzie ze sobą mieszkać (najczęściej), więc jak ma się dla dziecka nic nie zmienić? Mężczyźni rozwodzą się z dwóch powodów - nowa kobieta w łóżku bądź nowa kobieta na horyzoncie. Towarzyszy temu cały zespół przeniesienia z własnej rodziny na cudzą i traktowanie dzieci, które mają gdzieś swojego tatę, jakby były jego własne. Nawet lepiej, bo działa tu konkurencja, by wolały doczepa od rodzonego ojca. I to nie jest tak, że pierwiastek durnia jest przypisany tylko mężczyznom. Nope. Kobieta, która wierzy, że doczep jest rozwiązaniem, ma w sobie silnie rozwinięte spektrum durnia. Facet, który twierdzi, że przez kilkadziesiąt lat małżeństwa nic dobrego się nie wydarzyło a żona była kilkadziesiąt lat jędzą, natomiast on tkwił w tym związku wyłącznie przez zasiedzenie bez seksu, bo się oddzielali w łóżku źdźbłem siana - łże. Facet, który roztacza parasol nad nowymi, obcymi dziećmi, a swojego nie widzi latami na oczy jest podłym doczepem. To zły doczep, który nigdy nie zadzwoni do własnego dziecka i nie ma pojęcia, co u niego słychać. To z tobą jest coś nie tak, jeśli przez dziesięć lat nie zastanowiłaś się, dlaczego nigdy nie poznałaś jego córki. Bo to oznacza, że doczep jest pusty w środku i nie ma serduszka, i kiedyś na tym samym luzie zostawi ciebie. Klasyczny model tworzący nową rzeczywistość stara się całkowicie zerwać z przeszłością, bo realna historia oparta na faktach podważy niewątpliwie autentyczność naszej gwiazdy. Własne dzieciaki z poprzedniego związku boleśnie przypominają swoją twarzą to, o czym nie ma mowy w nowym domu. Biedny miś był całe życie dobry, tylko wszyscy wkoło byli niedobrzy i niedźwiadek przesiedział w zamurowanej wieży wiele dekad. Jest tak do szpiku kości dobry, że nawet nie zastanawia się, gdzie jego potomstwo jest i jak mu się żyje a spektrum durnia to nie dziwi, bo się jakoś kręci.