sobota, 5 września 2015

Oral

Przechodzę przez ścianę
Siadam ci na twarzy
Poza moim zapachem
Nie ma świata
Udając sen poruszasz językiem
Po mojej nabrzmiałej uwadze kobiecości
Twoje policzki przytulone do moich
Rozchylonych warg oczekiwaniem
Drapiesz mnie brodą zbierając
Lepki deszcz drżenia
Mocą całą pragniesz
Bym nie żyła
Bym była zjawą
Bo sen jest realniejszy od rzeczywistości
Bym poruszała się rytmicznie
Na twoim śnie
Aż wykonasz w nim jedyny ruch
I wsuniesz we mnie rękę
Przytrzymam się ściany by
Mój orgazm nikogo nie zbudził
Wyjdę oknem Zostawię uchylone
Poranne jaśminy połkną mój zapach
Wyjątkowo dokładnie
Wklepiesz wodę po goleniu.