środa, 14 grudnia 2016

Przewaga

Miarę człowieczeństwa cechuje używanie przewagi. Praktycznie każdy ma czegoś więcej od kogoś. Wykorzystywanie więc swojej przewagi jest albo samodestrukcyjne albo otwarte na Wszechświat. Przewaga może dotyczyć dokładnie wszystkiego; zarówno wartości materialnych jak i niematerialnych. I zupełnie nieistotnym pozostaje, czy wykorzystujemy swoją pozycję zawodową, finansową, tężyznę fizyczną, mądrość, inteligencję emocjonalną, etc. do tego by się zemścić, odreagować czy sprawić ból - zawsze prowadzi to do samounicestwienia poprzez uruchomienie energii wstecznej i odwiecznego prawa przyciągania. Każda łza wylana przez nas za pewien czas popłynie na naszym policzku. Niestety, dotyczy to również naszych bliskich. Jeżeli na naszym podwórku wszyscy poza jedną osobą wylewają na siebie pomyje (w dosłownym tego słowa znaczeniu), to ta jedna i jedyna osobą będzie miała duże trudności, by zachować czystość przechodząc przez to podwórko. W dużym skrócie; tak jest z wojnami - cierpią ludzie całkowicie niewinni, którzy w żadnym aspekcie nie mają z tą wojną nic wspólnego, ale pozostają na jej obszarze. Po moim ostatnim wpisie otrzymałam wiele komentarzy jakże skrajnych, do których postaram się odnieść. Wielu z Państwa uważa, że są większe problemy niż życie królików. Z perspektywy bezpośredniej człowieka z pewnością tak. Jednak jeżeli ktoś używa swojej przewagi fizycznej, by obedrzeć ze skóry bezbronne zupełnie zwierzę w celu uszycia maskotki, powoduje bezsensowne zupełnie zło zabijając żywą istotę. Antagonistów z kolei zirytowało usprawiedliwianie zabijania futrzanych uszatków w innych celach. Nie posiadam tak rozległej wiedzy medycznej, by zabrać w tym miejscu głos. Być może istnieje taka forma alergii pokarmowej, że organizm ludzki może funkcjonować tylko na mięsie króliczym? Skąd mam wiedzieć? Alergia to choroba cywilizacyjna naszego wieku, uczulenia mutują się i coraz więcej dziwacznych przypadków, i kolejnych restrykcji w dietach, dlatego "usprawiedliwia" w ostatnim poście nie ujęłam w cudzysłów. Wszystkim serdecznie dziękuję  za lekturę oraz uwagi. Oby przełożyło się to jeszcze na więcej beztroskich królików skikających po świecie, które za marchewkę staną się najlepszym kumplem naszej codzienności.