Merlin siedzi przy drewnianym stole
Na drewnianym krześle
Przy umiarkowanie rozpalonym kominku
Czyta wielką księgę okutą w skórę
W wielkim lesie w szklanej grocie
Merlin nie jest eko
Na drewnianym talerzu resztka dziczyzny
Teraz świat jest eko kasza plastikowe buty
Walka z plastikowymi torbami ścinamy więcej drzew
Na papierowe torby
Merlin przeciera oczy ze zdumienia zostaw świat
Wpuść go z powrotem do wody
Bo się udusi
Czytaj księgę życia
We własnym akcie urodzenia.