niedziela, 20 grudnia 2015

Litery

Dlaczego mnie skazałeś Boże na te litery
Na dźwięki mebli talerzy i skrzynek na listy
Moje i Twoje litery
Moje litery
Twoje ślady na ziemi
Moje litery
Twoje wgniecenia w snopach liści
Moje litery
Ty się przeglądasz w lustrze
Moje litery
Znów podnosisz głos że Ci się nie podoba
Ja śpiewam wiersz
Ty przecierasz okulary
Pytasz Aniołów która to
Kto mi dziś powyginał tak Moje litery
To ona Panie
A ona
Mało się dziś starasz
Upleć mi wianek polny z liter
A na rękę zrób mi z resztek liter bransoletkę
Nie piszesz mi psalmów pochwalnych
Nie klękasz przede mną swymi wierszami jak inni poeci
O rzemień swego żywota ostrzysz swe pióro
Czy taka masz mi się podobać
Moje litery 
Mój dar i piętno
Moje wybawienie i skazanie moje
Moja ucieczka i więzienie moje
Moje życie i moja śmierć
Nie pytałeś czy je chcę
Dałeś litery i kazałeś ciężkie pióro nieść
Każdą literą gram Ci co dzień Panie
Literą podskakuję z podłogi wiersza mego
I robię Ci pa pa
Litery układam w lutnię
Robimy z moim Aniołem Stróżem muzyczny duet
I studio muzyczne w wierszu tym też
W moich literach jest pot męki Wygięte w spazmie usta
Rozpacz duszy Ciemne korytarze tajemniczych wypraw
W głąb Ciebie i mnie
Nasze krótkotrwałe spotkania
Oko Boga w tańcu moich włosów
Ich szamańskie szaleństwo
Rozpasanych końcówek
Każda chce dziś dostać nową literę
Pań Bóg nakazał mi dziś napisać opowiadanie
Szybciej stawiaj litery
Jeszcze dla mnie Jeszcze dla mnie i dla mnie
Wyczaruj litery jak z kapelusza białego królika
Królik nie jest biały Królik jest granatowy
Królik jej nie wyszedł
Panie melduję posłusznie że królik mi nie wyszedł
Nie wyszedł A jaki jest ten Twój królik Ewo
Granatowy
Granatowy powiadasz Może być granatowy
Pan Bóg jest w dobrym humorze
Panie Boże to może ja mu jeszcze pomarańczową wstążeczkę doliteruję
Żeby było inaczej
Pomarańczową Dobrze dobrze
Litery Litery
Duże Małe Dobre i niedobre Ewa stawia litery
Buduje piaskowe zamki na alfabecie
Daj dla mnie literę Pierniczka z niej zrób a dla mnie wafelek
Ręce Rączki Trzęsące starcze i dziecięce piąstki
Panie Boże
Tak
Nie mam dziś dla Ciebie hymnu ani psalmu
Mam tylko granatowego królika z pomarańczową wstążeczką
Ma trochę mokre uszy Tak nad nim płakałam
W łapkach trzyma czerwone jabłuszko z napisem smacznego
No dobrze dobrze rzucaj
Królik szybuje na skrzydłach Anioła w zdziwienie gwiazd
Patrzę za nim z dziwną tęsknotą granatu
Nocy z despotycznym nakazem snu
Jutro naliteruję Ci coś innego
Może kubek gliniany z czerwoną wisienką albo laurkę różową z napisem Kocham Cię
Wolałbym laurkę i to tylko dlatego że nie cierpię kubków w dodatku glinianych i śpij
Wreszcie.