Nigdy nienarodzone
W powolnym dworskim tańcu Fenomen nagłej
śmierci
Zabite chwilą sardonicznego grymasu areny
Też w krajach rozwiniętych W prowincjonalnym
miasteczku W łonie
Wiersze rozmawiają ze światem zmarłych
Mają przeciwstawne kciuki Tkankę łączną i
podporową
Twórczość opozycyjna z istotą międzykomórkową
Poczęte w bitwach o ja jestem ja Wyobraźnię
Wyzwolenie siebie
Poronione w zbrojnych starciach sił Z ręki
podniesionej na wiersz
Samospełniającego się proroctwa
Mimowolnie rysowanego kredą na porach roku
Niemożliwe do weryfikacji Transkulturowe
Multikulti Prochy ziemi
Pozy efekty duchy manewry natarcia
Stygmatyzujące cherlawy byt
Wędrówkę z wódką Tańszym winem Moją prywatną
sprawą
Przesycone erotyzmem strefy przygraniczne
wiersza
To pierwsze ofiary rytuałów ataków frontów
Głodne ptaki otwierają rany
Udziwniają sobą śmierć wierszy Szlifują
produkt uboczny
Szyba wypada Z tawerny wypływa czas Jonasz
nie zawraca
Pokłosie
Każda burta ze szczeliną liczy się z okiem Ankou.