niedziela, 17 stycznia 2016

Zmarłe wiersze

Nigdy nienarodzone
W powolnym dworskim tańcu Fenomen nagłej śmierci
Zabite chwilą sardonicznego grymasu areny
Też w krajach rozwiniętych W prowincjonalnym miasteczku W łonie
Wiersze rozmawiają ze światem zmarłych
Mają przeciwstawne kciuki Tkankę łączną i podporową
Twórczość opozycyjna z istotą międzykomórkową
Poczęte w bitwach o ja jestem ja Wyobraźnię Wyzwolenie siebie
Poronione w zbrojnych starciach sił Z ręki podniesionej na wiersz
Samospełniającego się proroctwa
Mimowolnie rysowanego kredą na porach roku
Niemożliwe do weryfikacji Transkulturowe Multikulti Prochy ziemi
Pozy efekty duchy manewry natarcia
Stygmatyzujące cherlawy byt
Wędrówkę z wódką Tańszym winem Moją prywatną sprawą
Przesycone erotyzmem strefy przygraniczne wiersza
To pierwsze ofiary rytuałów ataków frontów
Głodne ptaki otwierają rany
Udziwniają sobą śmierć wierszy Szlifują produkt uboczny
Szyba wypada Z tawerny wypływa czas Jonasz nie zawraca
Pokłosie
Każda burta ze szczeliną liczy się z okiem Ankou.