piątek, 22 maja 2015

Koncert. After

Niebywały dar człowieka, który wciąż zwlekał i nigdy nie zagrał na ostatnim klawiszu. Słuchając czeka się jednak czując drżącą rękę, która albo jeszcze nutę podeśle, albo strażnik nakaże urwać w dźwięku ciszy. Cały koncert niewypowiedziany, niedokończony. Obezwładnił najbardziej więc zapach. Pokonała duszność. Powitał deszcz. Po koncercie ludzie rozmawiali o parasolach.