1
Nad Kapuletich i ich nieznaną twarz
Mieszają się goryczy polskości aż
Całe różańce przymierza -
2
Patrzy na gruzy spod obrzękłych powiek
To moralny obowiązek
O Zakładzie św. Kazimierza -
3
Cyprysy mówią, że ta Wielka Dama
Zamieniła klejnot na wiersze sama
Zaraz na początku XX wieków;
4
A ludzie mówią o szaleństwie skrytym
W gęstwinie brody czarnej - sercom przykrym
O, jakże spóźnionych wnuków!