Scalenie przeżyć
W jeden proces
Bez planowanych latami samobójstw
Bo nie chce się już człowiekowi
Ani budzić ani zasypiać
Podmiot i przedmiot poznania
Poznają ciebie
Poznawalność daje ci prawdę jedną i absolutną
A bliskość Absolutu
Nie przeraża tylko daje ukojenie
I wiesz że warto było lat
Aby się ostatecznie pozbyć sprzeczności
Wahadło zastyga
Przybiera muzealny kształt
Prawda zaczyna przywierać mocno do rzeczywistości
Jak narzeczona do narzeczonego
Czujesz że będzie z tego ślub
Wznosimy toast
Brak czucia kieliszków w dłoniach
One nie istnieją
Teoria zgody powszechnej całego towarzystwa
Na to że kieliszków nie ma
Że są abstrakcją
Nas nie ma
W lustrze nikogo nie ma
Lustra nie ma
Rzeczywistości nie ma
Prawdę zabrała ze sobą do grobu.