Poczochrany świat
Buddy Tao Gwiazdy i Krzyża
Prawdy z przemilczeniami
Siadają zgodnie
Na wytchnienie przy wspólnej studni
Brakuje kolorów
By oddać zieleń nastroju
Bardziej agresywnego niż
Niedojrzała limonka
I spokojniejszego niż
Soczystość spełnienia
Nie namaluję świata na wiosnę
Bo nie nauczyłam się jeszcze
Zielonego
Będę studiować go
W Biblii Torze Koranie
Uchwycę wspólny promień
I na nim przemieszczę się w końcu
Gdzieś Nagryzmolony świat
W nim strach przed Stwórcą
Gotowa pierś do odstrzału
Na każde wojenne zarzewie
Wybranego narodu w Ziemi Obiecanej
Uśmiecha się twarz Dalajlamy.