Tak przywołać fragment wiersza
Zamiast dialogu komunikacji
By skryć się przed mogącym nastąpić
Porozumieniem
Życie musi być koniecznie
Z budzikiem i sztućcami
I jeżeli coś zakłóca ten porządek
To okazuje się że w świecie duchowym
Wcale nie ma miejsca na sacrum
I to jest prawdziwa relacja osobowa
Dlatego lepsze jest spotkanie człowieka z drzewem
Choć myślałam że jeśli mój kałamarz będzie po brzegi
Wypełniony granatowym atramentem
To ja sama odnajdę drogę do prawdy
I krzyknę Bogu do ucha jestem szczęśliwa
Jakże niedołężną chwilą grubą
Byłam i jestem
Dumam nad nowym wierszem
Nad nienazwaniami jeszcze w poezji polskiej i światowej
I zaraz sama przyniosę sobie szczotkę
Żeby posprzątać
Słowa zawsze są statyczne
A ich upiory dynamiczne
Choć to niczym w doświadczeniu
Nietożsamości poetyckiej mojego ja.