niedziela, 11 lutego 2024

Tylko mnie dostrzeż

Tak pięknie śpiewasz

Ale ja wcale cię nie mogę słuchać

Samotnie stoisz na nagiej skale

Tak ostrej jak gwałtowne załamanie nieba

Śpiew anioła jest szumem traw morza i wiatru

Jest spokojem i niepokojem

Utratą i szansą

Przeplatanym warkoczem zadumy i galopu

Nadzieją i wyrocznią

Tak pięknie śpiewasz

Ale tak trudno dostrzec gdzie jesteś

Podążać za tobą się nie da

Bo tchu z piersi ubywa z wiekiem

A białe włosy nie pasują do barwy twego głosu

Granat nocy rozciera się ze złotem dnia

Kamień bogactwa Kairu

Migocze potokiem falą i gejzerem

Tak pięknie śpiewasz

O miłości puchu i kaflowym piecu

O chlebie okrągłym i wielkim jak ziemia

Trzymam w dłoni trzy ziarenka soli

Dla ciebie dla siebie i na szczęście

Drżą mury klasztoru twym oratorium

Poruszają się wieże kościołów

Grają bramy zakonów

Tak pięknie śpiewasz

Jedyna w swej istocie harfa świata

Odradzające się wciąż trzcina źdźbło i kłos

Zasiewu jedynego Pana.