Jakaś część życia jest o nas zawistna. Zło jest zawistne, bo
jest złodziejem życia, wkradło się do niego i za gardło trzyma. Jeśli
zachowujemy wrażliwość na drugiego człowieka to znaczy, że jesteśmy; żyjemy a
nie trwamy.
Rozmowa jest najprostszą drogą do zrozumienia i poznania
Boga. Bóg jest częścią każdego z nas i jeśli chcesz się do Niego przybliżyć,
porozmawiaj z drugim człowiekiem, zajrzyj w niego, posłuchaj... Nie dla
wszystkich to jest proste, nie wszystkim się chce, nie każdy ma coś do
powiedzenia i większość myśli "co z tego będę miał". Dzisiejszy świat
chce ze wszystkiego coś mieć i dlatego nie ma nic. Jest chory na niepoznanie
siebie, bo siebie nie wyraża, nie wypowiada do ostatniej sylaby. To wyklucza
poznanie. Rozmowa jest modlitwą, jeśli przekracza egoizm i nie ociera się o
transakcję. Człowiek nigdy nie usłyszy sam siebie w takim stopniu jak podczas
rozmowy, takiej głębokiej, szczerej i całkowicie nagiej. Można zaskoczyć siebie
samego wtedy bardziej niż rozmówcę.